sobota, 7 lipca 2012

Bunkry nad jeziorem Szmaragdowym



 Zrzeszeni w Szczecińskim Stowarzyszeniu Poszukiwaczy przewodnicy oprowadzą chętnych po mrocznych, tajemnych podziemiach poniemieckich schronów.

Podziemny Szczecin jest niewątpliwie metropolią. Jedną z większych tego typu w Europie. Krążą legendy o długości podziemnych przejść pod naszym miastem.

Czy drogą schronów można dostać się ze Zdrojów do Polic? Sugestia sensacyjna. Warto sprawdzić.

Warto zainteresować się podziemnym Szczecinem, bo jest to nasza duma, unikat, wspaniała perspektywa dla rozwoju turystyki. I oczywiście niezwykle ciekawy kawałek historii.

Same pomieszczenia powstały jako sztolnie kopalni kredy. Podczas drugiej wojny światowej zostały one wyłożone żelbetonem. Założono tu centrum dowodzenia artylerii przeciwlotniczej. Gdy pod koniec wojny Niemcy wycofywali się z tych terenów po ciężkich walkach, pozostawili po sobie makabryczny ślad... siedmiu dezerterów powiesili na okolicznych bukach.

Wkraczający do Puszczy Bukowej czerwonoarmiści postanowili trupów nie chować.

Tyle wstępu.

W każdą niedzielę lipca Niedzielne Wycieczki po Puszczy Bukowej odbywają się po okolicach jeziora szmaragdowego.
Spotkanie o 10 przy mostku na ul. Kopalnianej.


Pierwsza wycieczka obejmowała również owe schrony.






 Odnowiony budynek. Jak widać dach ma wykończenie faliste żeby samoloty 
wroga latające nie widziały prostych linii, czyli dzieła ludzkich rąk.


 Pomieszczenie gdzie stała stacja oczyszczania powietrza na wypadek wojny 
chemicznej - budując schron wykorzystano kopalniane korytarze


 Schody na wyższy poziom nie są proste, ale ze spadkiem
Na wypadek gdyby woda zalewała korytarz nie będzie stała w miejscu tylko swobodnie spadać w dół.

To są same korytarze. A gdzie są sale? Przecież musiały być. Wiadomo o 1-2 salach 
bo zapadła się ziemia na górze (obecnie zasypane ze względów bezpieczeństwa).
Wiadomo, że za jedną ze ścian korytarza badanie georadarem wykryły 
pomieszczenia szybu windy - minimum 14 metrów w dół.
Wszystkie korytarze są zamurowane w pewnym momencie albo zawalone. Czekają na odkrycie.


 Oryginalne drzwi niemieckie. I do dzisiaj uszczelkach w drzwiach jest sprawna, nie sparciała, i używana.
A ma już równo 70 lat. Nadal w stanie idealnym.

 Te drabiny mają 15 metrów - wychodzi się nimi w miejscu gdzie kiedyś stały działa p.lot a później maszt radiostacji zagłuszającej Radio Wolna Europa





To pomieszczenie było wyłożone boazerią drewnianą, całe pomieszczenie.
 Co tu było za Niemców nie wiadomo.
Po wojnie stała tu urządzenia zagłuszające RWE

Każdy żołnierz miał przydzielone stałe miejsce do siedzenia, oznaczone numerkiem. Po każdej akcji wracając do schronu siadał tam i w ten prosty sposób dowództwo wiedziało kto nie wrócił z akcji.
Proste?

Tych numerków jest obecnie około 40.
Wiadomo, że w czasie wojny obsadę schronu stanowiło 350 osób. Gdzie jest reszta?

Dokumentacja schronu po II wojnie znalazła się niestety niedaleko Szczecina ale po drugiej stronie Odry.
Dokumenty mają klauzulę "tajne" do 2020r. Oczywiście Polacy ucieszyli się, że już niedługo dowiemy się więcej, jednak Niemcy od razu od razu ostudzili nas, że tajność będzie przedłużona na następne 50 lat.

Według zeznań świadków, dzieci żołnierzy którzy byli tu w schronie do schronów wjeżdżały całe wozy ciężarowe z dużym obciążeniem.
Niestety nie wiadomo gdzie wjeżdżały.
I co wwoziły.
W końcu wojny Niemcy nie mogli wszystkiego wywozić, wiele rzeczy musieli ukryć, między innymi dzieła sztuki czy złoto i dokumenty, archiwa itd.
Być może tutaj coś się znajduje z zaginionych dzieł.
Przecież Niemcy wiele rzeczy chowali właśnie w kopalniach i sztolniach.
Wiadomo, że pod koniec wojny kobiety pakowały coś w wielkie metalowe beczki, pracowały jak głupie do ostatniej chwili. Następnie beczki były zwalane bezpośrednio do jeziora. A ma ono 50 m głębokości.
Leżą do dzisiaj, są skorodowane. I nie wiadomo co w nich jest.
Beczki znaleziono również w niektórych pomieszczeniach
schronu, w szczelnie zabezpieczonych pomieszczeniach.
Nie wiadomo co w nich jest a nie ma pieniędzy i odważnego do zajrzenia do nich.
Ciekawe co skrywają?



A dzisiaj jest tam ...


W odnowionych schronach od 27 września będzie mieściło się tam Centrum Informacji Turystycznej.
W dawnym zajeździe Szmaragdowy będzie mieściło się Centrum Informacji Ekologicznej.
Od kwietnia do października będzie można zwiedzać schron a od października do kwietnia królują tam nietoperze.

Wycieczki oprowadzają nieodpłatnie mili przewodnicy.

Warto się tam wybrać.

A kiedyś może dowiemy się więcej co tam było i pozostało.



2 komentarze: